sobota, 11 lutego 2012

Jednak nie tym razem...

źródło

Nie udało się. Justyna zajęła drugie miejsce w biegu na 15 km. Trochę szkoda, jednak widać było, że Marit jest w świetnej formie i ma o wiele lepiej posmarowane narty.
Peleton rozerwał się już na samym początku na dwie części, które stopniowo rozrywały się miedzy sobą. Oczywiście na samym początku trzy faworytki: Kowalczyk, Bjoergen i Johaug. To one właśnie po pewnym czasie oderwały się od reszty i powiększały przewagę. Na ostatnim okrążeniu Therese została. Justyna i Marit trzymały się równo. Niestety wjazd na stadion szybciej pokonała Norweżka i to ona zwyciężyła. Teoretycznie miała również więcej sił...
Piąte miejsce zajęła jedna z moich ulubienic, wracająca do startów Ishida. Polki daleko. Szymańczak 37, Jaśkowiec 41.

Jednak narzekać chyba nie możemy. Kolejne starty już w Jakuszycach i to niestety w okropnym roku szkolnym, ferie niestety trzeba pożegnać.

Na szczęście dziś to nie koniec.
Za chwilę United - Liverpool, potem Jastrzębski - AZS, Skra - Politechnika, skoki narciarskie, Borussia, piłka ręczna i wiele innych. Coś mi się wydaje, że lekcje zostawię sobie na jutro.